niedziela, 10 kwietnia 2011

Pierwsze wiosenne spacerki

Nie lubię zimy, nie lubię czuć na sobie tony zbędnych ubrań.  Zimowe miesiące przeważnie siedzę w domu. Niestety muszę się przyznać, że mało aktywnie spędzam ten czas. Głównie przed komputerem, telewizorem i w kuchni.  Ale kiedy idzie wiosna jak roślinka budzę się do życia, rozkwitam.  Kiedy kilka dni temu ujrzałam na termometrze 16 °C, od razu złapałam za telefon do mamy i zaraz byłyśmy w Sopocie… córcia była wniebowzięta, było na tyle ciepło, że mała mogła swobodnie siedzieć w spacerówce w lekkiej kurteczce.  Serdecznie polecam Wam Bar Przystań w Sopocie, wspaniałe miejsce no i najlepsza zupa rybna jaką kiedykolwiek jadłam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz