piątek, 28 października 2011

Aromatyczny łosoś w beszamelu

Uwielbiam łososia, pod każdą postacią - surowego, wędzonego i pieczonego...
Zachęcam jeść ryby i dawać je dzieciom. Moja Maja je rybki juz od 6 miesiąca życia i teraz nie protestuje. Dziś proponuję łososia z sosem beszamelowym!

Potrzebne będą (dla dwóch osób dorosłych i jednego malucha )
2 dzwonki łososia norweskiego
świeży koperek
kilka ziemniaków
sól pieprz
sok z cytryny
tymianek

Sos beszamelowy
2 łyżki masła
2 łyżki mąki
1 szklanka mleka
łyżeczka gałki muszkatołowej
sól, pieprz

Łososia skrapiamy sokiem z cytryny, solimy i pieprzymy. Odstawiamy na godzinkę do lodówki. Obrane ziemniaki doprowadzamy do wrzenia i odcedzamy. Przekładamy do naoliwionej brytfanki i sypiemy świeżym tymiankiem. Wkładamy do piekarnika i zapiekamy aż się zrumienią. Do piekarnika dokładamy łososia i czekamy aż się podpiecze.W tym czasie robimy sos.
Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła i dodajemy 2 łyżki mąki. Na małym ogniu łączymy oba składniki. Kiedy nie będzie już grudek dolewamy mleka ( w zależności 1-1,5 mleka) i dodajemy gałkę oraz doprawiamy solą i pieprzem.
Upieczonego łososia polewamy sosem i posypujemy koperkiemi podajemy z ziemniaczkami. Do tego zestawu polecam kapustkę kiszoną.


czwartek, 6 października 2011

Juniorka!

Moja córeczka skończyła swój pierwszy rok życia, z małego niemowlaka stała się prawdziwym małym człowieczkiem. Sygnalizuje swoje potrzeby, ma swoje zdanie oraz sama potrafi się sobą zająć, no narazie na kilkanaście minut ale to i tak ułatwia nam organizację naszego dnia ;)
Nie będę się powtarzać, że ten rok był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Mała daje tyle radości i uśmiechu, to wspaniałe przeżycie. Zastanawiam się, jak mogłam żyć jak jej nie było, co ja wtedy robiłam, jak musiało być nudno...
Urodzinki Majuni przebiegły w cudownej, rodzinnej atmosferze. Był tort, świeczka no i masa prezentów za które bardzo dziękujemy! Poniżej mała fotorelacja:



poniedziałek, 3 października 2011

Po staropolsku...



Nie będę sie rozpisywać ani rozwodzić, wystarczy że napiszę- Kaczka z jabłkami po staropolsku. Szlachecka uczta. To wyjątkowe danie na wyjątkowe okazje. Pierwsze urodzinki naszej córeczki były dobrym pretekstem na ten przepis.
Kaczkę dzień wcześniej nacieramy solą. Obieramy jabłka i gruszki ( łącznie ok.3kg.) i faszerujemy nimi kaczkę i zszywamy. Resztę owoców wkładamy do naczynia żaroodpornego w którym bedzie się piekła. Nagrzewamy piekarnik do 170 stopni i pieczemy w zależności ile waży kaczka np. jeśli waży 3kg pieczemy ją 3godziny.
Podajemy z borówką i pieczonymi ziemniaczkami.  






Jesień inaczej smakuje na wsi...

Cudownie ciepła pogoda, cisza i spokój. Tak, to musi być nasza piękna wieś. Uwielbiam tam jeździć, ładuję  akumulatory, zbieram siły, delektuję się pięknem natury. Czerpię inspirację.
Obiad w plenerze wśród drzew przez które przebijają się ostatnie ciepłe promienie słoneczne a ptaki ćwierkają to jedno z najpiękniejszych chwil. Gdy do tego są to chwile spędzone z najbliższymi a na stole pojawia się Ona to wiadomo że będzie wyjątkowo...