środa, 2 marca 2011

Rozszerzanie diety czyli żywieniowa łamigłówka.

Jedzenie to ogromna przygoda, przyjemność ale i stres związany z wprowadzaniem nowych produktów do diety naszego malucha. Gdy dziecko ma 5-6 miesięca powinnyśmy wprowadzać jeden stały posiłek w ciągu dnia. Zaczynamy od przecierów owocowych i warzywnych, kaszek na mleku. Do ok. 5 roku życia dziecko nabiera nawyków żywieniowych na całe życie, dlatego właśnie od samego początku powinnyśmy uczyć i zachęcać dzieci do smakowania nowych potraw. Często zadajesz sobie pytanie- jak w pięciu posiłkach dziennie przemycić wszystkie niezbędne wartości odżywcze? Poniżej proponuję Wam sprawdzone potrawy dla maluchów.
Krem z marchewki ( od 5 miesiąca)
Potrzebujemy:
Jedna marchewka najlepiej jeśli jest z uprawy ekologicznej
Kleik kukurydziany
Łyżka oliwy (najlepiej extra virgin z pierwszego tłoczenia)
Marchewkę umyj, obierz i ugotuj, pokrój na kawałki i zmiksuj. Dadaj nieco przegotowanej wody. Dadaj porcję kleiku kukurydzianego (przygotowanego według przepisu na opakowaniu). Kleik zmieszaj z marchewką i dodaj oliwę. Do popicia podaj przegotowaną wodę.
Przygotowanie tego obiadku zajmie Wam dosłownie 10 min a będziecie miały satysfakcję, bo jestem przekonana że Wasze maleństwo zje je chętniej niż gotowy słoiczek. Przez krótki czas podawałam swojej małej gotowe słoiczki. Po aferze związanej z firmą Gerber zdecydowałam się na firmę Hipp. Uczestniczyłam w spotkaniu z przedstawicielką tejże firmy. Dowiedziałam się, że wszystkie produkty zawarte w posiłkach są produkowane poza granicami naszego kraju w Niemczech Austrii i Szwajcarii. Wszystkie produkty są rzeczywiście z ekologicznych upraw ale nie ma już nic na temat transportu ich do Polski. Dlatego namawiam Was abyście same przygotowywały posiłki swoim maleństwom. Macie jakieś sprawdzone przepisy na posiłki dla Waszych pociech? Podziel się nami!

wtorek, 1 marca 2011

Kiedy przyjdzie czas na sen...

Za tydzień moja księżniczka kończy 5 miesięcy i zacznie szósty. Pół roku- to brzmi dumnie! Stwierdzam że to jak dotąd jej najlepszy okres. Jest uśmiechnięta, towarzyska i bardzo głośna. Gaworzy, naśladuje innych, szybko podłapuje nowe triki jak choćby wytykanie języczka. Jest kochana. Wiele się nauczyłam przez ten czas. Jestem bardziej zdyscyplinowana i obowiązkowa. Wydoroślałam i dojrzałam. To niesamowite, że jeszcze rok temu Maja była w moim brzuszku i była 3cm fasolką. Wciąż uczę się bycia bardziej konsekwentną, zarówno w życiu prywatnym, zawodowym jak i w wychowaniu małej. Jestem z siebie dumna, przezwyciężyłam swoje słabości, zawzięłam się i nauczyłam małą samodzielnego zasypiania. Kilka pierwszych dni było ciężkie, mała płakała w łóżeczku a ja tuż pod drzwiami pokoju. Miałam wyrzuty, że mąż nie reaguje. Myślałam, że jest bez serca. Dziś wiem, że to była jedna z najlepszych naszych wychowawczych decyzji. Malutka sama zasypia, lubi swoje łóżeczko i pokoik. Stałe pory kąpieli, kolacji oraz snu sprawdziły się. Maja ma 5 miesięcy i śpi praktycznie całe noce. Kiedy miała niecałe 4 miesiące przestawiliśmy jej łóżeczko do pokoju. Do tej pory mała spała u nas w sypialni, tuż przy naszym łóżku. Miałam ją na oku, słyszałam każdy oddech. Początkowo bałam się, biłam się z myślami czy to aby nie za wcześnie. Przestudiowałam cały Internet. Opinie były różne, począwszy od tego że dzieci od pierwszych dni zycia spały w oddzielnych pokojach aż po te, które do 3 roku życia spały z rodzicami. Chcieliśmy spróbować. Uważam, że wyszło nam to na dobre. Mała była jeszcze na tyle malutka, że chyba nie zorientowała się, że jest w innym pokoju. Nie zdążyła się przyzwyczaić. Teraz zdecydowanie lepiej śpi. Chciałabym aby w przyszłości moja córka była samodzielną i odważną dziewczynką. Jak to się mówi, lepiej zapobiegać niż leczyć. Zdecydowanie lepiej i łatwiej nauczyć coś małe dziecko niż oduczać starsze i bardziej rozumne. Dzieci niestety szybko się przyzwyczajają, przeważnie do rzeczy i zachowań dla nich wygodnych tj. spanie z rodzicami, usypianie, kołysanie czy noszenie. Ograniczmy je na początku a pozbędziemy się problemów w przyszłości.