Kiedy najdzie mnie na coś ochota, nie ma mocnych aby odwieść mnie od tego smaku. Bywa tak, że konkretne smaki chodzą za mną kilka dni, podświadomie czuje ich aromat i smak. Kilka ostatnich dni sen z powiek spędzał mi zwykły, klasyczny Murzynek. Od tak zwyczajnie Murzynek. Uwielbiam to ciasto bo zawsze wychodzi, jest proste i szybkie w przygotowaniu.
Dzisiejszy, tradycyjny przepis lekko zmodyfikowałam. Dodatek kandyzowanego imbiru, kardamonu i goździków nadał mu nie tylko świątecznego posmaku ale i właściwości rozgrzewających. W sam raz na te zimne wieczory ;)
Jak zwykle zima zaskoczyła drogowców, kilka dni temu wybraliśmy sie na "miły" spacer nad otwarte morze. Mieliśmy do załatwienia kilka spraw w Ustce więc chcieliśmy połączyć to z rodzinnym wypadem za miasto. Skończyło się na tym, że ani ja ani Maja nawet nie wyszłyśmy z auta. Tak sypał śnieg i było tak zimno. Nici z pysznej nadmorskiej rybki.
W domu powolutku robi się świątecznie, czerwone dodatki zdominowały salon oraz kuchnię. Nawet w sypialni dziś na stoliku pojawiła się Gwiazda Betlejemska... Już nie mogę się doczekać Świąt.
Do tradycyjnego Murzynka potrzebujemy następujące składniki:
5-6 łyżeczek kakao (użyłam Deco Moreno)
250 g margaryny ( lub masła )
4 łyżki mleka lub wody
1,5 szklanki cukru
1,5 szklanki mąki pszennej
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka imbiru, kardamonu i zmielonych goździków
opcjonalnie również łyżeczka startej skórki z pomarańczy (wcześniej oczywiście sparzonej)
Zaczynamy od stopienia masła/margaryny na małym ogniu. Kiedy tłuszcz w rondelku w całości się rozpuści, dodajemy cukier (najlepiej stopniowo) i cały czas delikatnie mieszamy. Możemy troszeczkę podkręcić ogień. Kiedy cukier się rozpuści wsypujemy kakao, mleko. Cały czas mieszamy aż wsyztsko połączy się w jedną masę. Nie możemy dopuścić do bulgotania masy, delikatnie i na wolnym ogniu. Zostawiamy do wystudzenia.
Oddzielamy białka od żółtek. Ubijamy białka na sztywną masę, dodajemy zółtka, mąkę i wystudzoną masę kakaową, zostawiając jednak troszkę na polewę. Całośc delikatnie mieszamy, tak aby białka nie opadły. Przelewamy do wczesniej wytłuszczonej i wyłożonej papierem foremki (35x12). Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (200st.) na ok 40 min, proponuje jednak po ok 35 min delikatnie włożyć patyczek i sprawdzić czy jest czysty. Jeśli tak ciasto mozna juz wyjąć z pieca. Podgrzewamy zostawioną masę i polewamy lekko wystudzone ciasto. Możemy posypać migdałami, wiórkami kokosowymi albo skórka pomarańczową.